W górę biusty, choć to nie jest czas rozpusty czyli jak świat kręci się wokół CYCKÓW
- Jarzębinka Morawska
- 1 lis 2019
- 4 minut(y) czytania

Moja córka Julka wspiera akcję swojej przyjaciółki Ani pt. “Badam cycki”. Chodzi w niej o zwrócenie uwagi na problem jakim są nowotwory piersi.
Fakty są zatrważające w 2018 roku aż 22,4% wykrytych w Polsce nowotworów u kobiet to nowotwory piersi.
Postanowiłam nie być obojętną na tą akcję, bo jestem świadoma zagrożenia jakie niesie ten nowotwór.
Przesłanie jest proste: Nie siedź bezczynnie na tapczanie przed komputerem, bądź telewizorem, tylko pomyśl i działaj.
Szybka i skuteczna diagnoza ratuje Twoje życie, oszczędza ból i oszczędza ciężkich doznań fizycznych i psychicznych.
Jeśli robisz to opieszale i rozpoznanie jest późno wykryte, to wtedy albo wyjdziesz, albo nie wyjdziesz z tego. Ryzyko jest duże i może dotyczyć każdego - nawet jeśli jesteś przekonany, że Ciebie choroby nie dotyczą.
Chcesz ryzykować?
....

A teraz kilka ciepłych słów o samych cyckach, czyli o tym co jest oczywiste i to co niby wszyscy wiemy, albo nie wiemy. Zaryzykuję stwierdzenie, że świat kręci się wokół cycków. 1. Biust to największy atrybut kobiety. Przyjmuję takie założenie a priori. Z tym faktem nie dyskutujemy. Taki fakt niesie pewne zobowiązania dla kobiet, a mianowicie - dbaj o swój biust. Dbaj, czyli poświęć kilka minut raz w miesiącu spędzonych na samobadaniu piersi, bo to może uratować Ci życie. 2. Piękna kobieta to kobieta zdrowa i świadoma z pięknym biustem odpowiednio wyeksponowanym. A jak go wyeksponować? Odpowiedź jest banalna, noś dobre i piękne biustonosze. Zwracam na ten fakt szczególną uwagę. Spotkałam ostatnio koleżankę i wypaliłam do niej z grubej rury: „Dziewczyno jesteś taka ładna, a biust wisi Ci na brzuchu.” Twarz jej nabrzmiała i pokryła się rumieńcem. Natychmiast mnie zripostowała: „Jesteś bezczelna” i zaczęła się tłumaczyć że nie nosi biustonoszy, bo nie lubi, bo ma za mały biust. Po tym brutalnym incydencie nawyki zmieniła. 3. Badanie piersi wiele osób bagatelizuje, a szkoda, bo skutki mogą być opłakane. Spotykam znajomą, z którą znamy się od wielu lat i pytam – “Badasz cycki?”. Najpierw otrzymałam repremendę, że to jest “biust” i mówienie o nim “cycki” sprawia, że temat jest strywializowany przeze mnie. Okazało się, że nie, nie bada się. Więc myślę, że bardziej to ona siebie trywializuje. Nie boję się mówić o tym, pytać i pisać, bo przeszłam całą drogę leczenia. Droga ta mogłaby być krótsza i łatwiejsza, gdybym się przebadała. Dzisiaj chcę podać rękę tym, którzy nie mają siły, żeby się z tym zmierzyć. 4. Nasza siła spoczywa w cyckach. Nie bójmy się tego stwierdzenia. Mężczyźni, kiedy spoglądają na kobiety to najczęściej wzrok wędruje na biust, na twarz i znowu na biust. Jeśli chcemy zawojować świat to eksponujmy nasze biusty. Tak ukształtowała nas matka natura. Wyobraźmy sobie takie zjawisko – widzimy lekko stąpającą kobietę z uniesionym biustem i głową do góry, jest to widok na który popatrzy z przyjemnością i z zachwytem każdy mężczyzna, nawet waginosceptyk. Na taką kobietę z przyjemnością i z zazdrością popatrzy też inna kobieta. Podsumujmy: Pokazujmy nasze atuty. Pięknie wyeksponowane piersi to nie to samo co obnażone piersi (nazywajmy rzeczy po imieniu). One podkreślają nasz charakter, nadają kształtu i kolorytu naszej sylwetce. Często sprawiają, że inni nie mogą oderwać od nas oczu. *Cyckowa dygresja nr 1. Należy uważać, aby nie popaść w przejaskrawienie, bo wtedy może być niesmacznie. Wspomnę dzień Bożego Ciała i procesję do ołtarzy. Był piękny, upalny dzień. Słońce pieściło niemiłosiernie. Idziemy w procesji. W tłumie ludzi pojawiło się kilka pań całkowicie roznegliżowanych, biust na wierzchu - jak w karczmie przy piwie w czasie oktoberfestu, no i dół też troszkę przykrótkawy. I przy każdym pochyleniu pokazywała się koronka od majtek. Część mężczyzn chyba w ogóle zapomniała, że jest na procesji, może od czasu do czasu śpiew przywracał ich do rzeczywistości. Część miała zdecydowaną ochotę poprawić sznureczki, żeby nie przeszkadzały przy schylaniu. Był to doniosły i gorący dzień. **Cyckowa dygresja nr 2. Kobiety modliszki – niezwykłe, imponujące, które doskonale wiedzą o atutach swojego ciała. Biust jest jak oręż w walce, bezwzględnie wykorzystany do zaspokojenia swoich potrzeb i swoich aspiracji. W tym przypadku lepiej je podziwiać, niż z nimi współpracować. Powróćmy do naszego problemu i postawmy taką hipotezę, że cycki nie są tylko nasze. To nie jest “tylko nasza” sprawa czy je badamy czy nie. Tak nie jest. Nie bądźmy egoistami. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy sami, że zawsze ktoś bliski z nami cierpi. Będąc w obliczu raka piersi możemy go pokonać, ale i on może nas pokonać. Kiedy jesteśmy na tym etapie, że nowotwór pojawia się w naszym ciele, to pomaga pogodzenie się z chorobą i poddanie się leczeniu wg wskazań lekarzy (mamy w Polsce świetnych onkologów), pomaga rodzina, która sprawdza się w ciężkich chwilach, pomaga wiara w Boga. Mocna wiara przenosi góry i czyni cuda. Nie lekceważmy ważnych informacji, ważnych badań. Chciałam podzielić się refleksją z przeszłości: gdybym poszła się zdiagnozować wcześniej, tak jak namawiał mnie mąż, nie miałabym przerzutów i mniej bym wycierpiała. Dzisiaj patrzę w przyszłość z wielkim apetytem na życie, z radością i z zadowoleniem. Wszystko mnie cieszy. Puentując: Och,jak pięknie jest żyć, kochać i być kochanym.

Kilka minut raz w miesiącu spędzonych na samobadaniu piersi może uratować Ci życie. Do dzieła! ;)
Nie wiesz jak wykonać badanie? Odwiedź stronę www.dfum.pl/badamCYCKI/
Dołącz do akcji: zrób zdjęcie z różowym akcentem garderoby, opublikuj je w mediach społecznościowych, dodaj odnośnik do strony www.dfum.pl/badamCYCKI/ oraz oznacz zdjęcie hasztagiem: #badamCYCKI.
Koniecznie zaproś swoje koleżanki do zabawy, która ratuje życie.
@doktoranckieforumuczelnimedycznych
Super tekst, super córka.
Artykuł ważny i potrzebny. Im więcej się o tym mówi tym więcej nas chodzi po świecie. Ma Pani niezwykłą lekkość pióra, barwną osobowość i ten swój wyjątkowy humor, którego bardzo nam brakuje. Wspaniale, że podejmuje Pani tak ważki temat, poświęca swój czas i wykorzystuje talent, by nam otworzyć oczy. I bardzo dobrze, że potrafi Pani mówić ludziom w oczy to co Pani myśli. Często potrzebujemy wstrząsu, by zacząć działać. Niech to będzie wstrząs może i gorzkich słów koleżanki, ale o niebo lepszy niż najlepiej ubrana w słowa diagnoza. Dziękuję za przypomnienie i idę zrobić coś pożytecznego - dla siebie i nie tylko
Trzeba działać. Fajnie ze są ludzie którzy myślą o innych. 👌
Irenko, to wspaniałe że na swoim blogu podjęłaś się tak ważnej tematyki. Temat raka cycków i samobadania powinien być poruszany ciągle i wszędzie ponieważ dotyczy wszystkich kobiet. I tych w wieku dojrzałym i bardzo dojrzałym ale też tych młodziutkich, które dopiero wchodzą w dorosłe życie. W mediach dużo się mówi o profilaktyce ale dla wielu z nas jest to tylko puste gadanie. Dopiero jak w naszym najbliższym otoczeniu ktoś zachoruje lub nie daj Boże odejdzie, zaczynamy się zastanawiać czy tak musiało być. Nie musiało. Rak wcześnie wykryty jest wyleczalny. Dlatego, kobitki badajmy swoje cycki, dbajmy o profilaktykę (mammografię) a także nośmy dobrze dopasowane biustonosze!