Nie marnuj żywności, czyli bierz tyle ile ZJESZ.
- Jarzębinka Morawska
- 18 paź 2019
- 2 minut(y) czytania
Po wakacyjnych wyjazdach przychodzi czas podsumowań i refleksji. Z naszych obserwacji wyciągamy wnioski, jednak obok tych z pewnością interesujących i rozwijających, są również i takie, które niekoniecznie są optymistyczne.

Opowiem Wam zatem krótką anegdotkę. Podejrzewam, że wielu z Was przeżyło podobną sytuację osobiście. Byłam w tym roku w niezwykłych miejscach Bliskiego Wschodu, w Ziemi Świętej. Po kilka dni spędziliśmy w Jordanii, Izraelu, Autonomii Palestyńskiej i na końcu w Egipcie na Półwyspie Synaj.
Codziennie przemieszczaliśmy się w inne miejsca, a co za tym idzie noce spędzaliśmy w różnych hotelach. Najpierw zawsze podróże, posiłek, a na końcu wypoczynek. Po trudach podróży to idealne zwieńczenie urlopu. I wreszcie trafiliśmy do Egiptu. Rafa koralowa jak z bajki, możemy snurkować lub nurkować, jest piękne morze, statki, zadowoleni ludzie. Słowem idealne miejsce do wypoczynku.

Pierwsza informacja na miejscu: jemy ile chcemy i na co mamy ochotę, bo to all inclusive.
Nie jest to jednak jednoznaczne ze stwierdzeniem MARNUJEMY ile chcemy.
Stołówki są pełne smakołyków. Mnogość posiłków, począwszy od owoców morza, poprzez różnorodne dania mięsne, jarskie, sałatki, przystawki… Wszystko to sprawia, że każdej rzeczy chcemy spróbować.
Siedzimy w dużej stołówce, każdy podchodzi i wybiera sobie danie, czasem nawet kilka dań i wraca do stołu, gdzie z rodziną czy ze znajomymi wspólnie zjada posiłek.
Kiedy nakładamy na nasze talerze kolejne danie, to zastanówmy się ile właściwie jest w stanie przyjąć nasz brzuszek, żeby był pełny. Bo bierzemy dużo i często również dużo zostawiamy na talerzu. Marnujemy żywność. I po co? Czy naprawdę nie potrafimy określić ile jesteśmy w stanie zjeść?

W niektórych hotelach codziennie była wywieszana informacja ile kilogramów żywności zostało w danym dniu zmarnowane. I tu wracam do argumentu, który się nigdy nie starzeje, a mianowicie: jeśli tą informację zbilansujemy z głodem w Afryce i ilością żywności, której brakuje w codziennym życiu to czas dać jasny przekaz swoim rodzinom - Nie marnuj żywności.
Jeśli jesteśmy z dziećmi, a one jedzą często tylko oczami to przeprowadźmy z nimi rozmowę dyscyplinującą pt. bierz tyle, ile zjesz. Jedzenia nie zabraknie, nie ucieknie Ci.

Uczmy dzieci zachowania się przy stole, kultury jedzenia i kultury poszanowania żywności.
Nasi rodzice zawsze powtarzali taką maksymę: nie odchodź od stołu, dopóki wszystkiego nie zjesz. W wielu domach do tej pory przestrzega się tę złotą zasadę. Tak na marginesie, fajnie by było, gdyby wszyscy jej przestrzegali.
Comments