top of page
  • Grey Instagram Icon
  • Grey Facebook Icon
  • Grey YouTube Icon

Nadzieja

  • Zdjęcie autora: Jarzębinka Morawska
    Jarzębinka Morawska
  • 29 mar 2020
  • 4 minut(y) czytania

Ostatnio usłyszałam ładną sentencję: „Żyjemy, żeby pomagać innym.”

Można się z tym utożsamiać lub nie, ale myślę, że tak właśnie jest. Jesteśmy społeczni, potrzebujemy drugiego człowieka…w okresie pandemii, widać to jak na dłoni. Kiedy musimy przebywać w odosobnieniu dostrzegamy jak bardzo brakuje nam wokół siebie ludzi.

Ale takie przeżycia powodują przewartościowania w naszym życiu. I coś co było wczoraj najważniejsze dzisiaj jest nieistotne.

Opowiem Wam historię, która mi się przytrafiła i mam nadzieję, że doda Wam otuchy.

Otóż dwa lata temu przechodziłam ciężką chorobę. Grunt osunął mi się pod nogami, kiedy usłyszałam wyrok, który był jednoznaczny i bolesny: rak złośliwy. To była ta chwila, kiedy człowiek jest zrozpaczony. Po lamentach, narzekaniach, rozpamiętywaniach i wielkim płaczu postanowiłam poddać się kompleksowemu leczeniu, tak jak zasugerowali mi lekarze. Zaufałam im. Można siąść i płakać, ale co to da. Litowanie się nad sobą, biadolenie nic nie wnosi pozytywnego do życia.


Ten wyrok okazał się początkiem nowego jutra. Długi okres leczenia, różne etapy terapii, zmieniły całkowicie priorytety w moim życiu. Okazało się, że na nowo odkryłam swoją rodzinę, przyjaciół. Część dotychczasowych przyjaciół sama się wykasowała. W czasie choroby poznałam wielu pozytywnych ludzi, którzy wiele przeszli, ale nigdy nie stracili nadziei.

Co mi dało wielką siłę do pokonywania wszystkich etapów choroby?

Wiara w Boga i rodzina, w której miałam oparcie. Dzisiaj dziękuje za to doświadczenie. Wiem, że trudno uwierzyć, ale tak właśnie jest. To tyle wstępu. Zawsze, kiedy jest wiara i nadzieja to dzieją się niezwykłe rzeczy, a takich u mnie było dużo. A teraz wracam do historii, którą Wam chciałam opowiedzieć. A zaczęło się tak… Rok temu postanowiliśmy z mężem pojechać do Ziemi Świętej, żeby podziękować za wszystkie łaski, których doświadczyliśmy. Mnie specjalnie nie trzeba było przekonywać do podróży, bo jestem zawsze ciekawa nowych ludzi, nowych kultur czy zwyczajów, po prostu jestem ciekawa świata. Dlatego jeden sygnał wystarczył i już byłam spakowana do wyprawy. W 2019 roku polecieliśmy do Ziemi Świętej. Była to wycieczka zorganizowana z biura podróży, program napięty i bardzo ciekawy. Oto on: Jordania, następnie kolejno: Izrael, Autonomia Palestyńska i Egipt.

W Jordanii w ostatni dzień pobytu wybraliśmy się na Górę Nebo. To ta Góra, gdzie Mojżesz wyprowadził z Egiptu lud wybrany, z którym wędrował 40 lat, aż trafił do Ziemi Obiecanej. I humorystycznie powiem, że Mojżesz musiał otrzymać wiele „ciepłych słów” kiedy dotarł z ludem do Ziemi Obiecanej…która również okazała się pustynią. Na Górze Nebo jest mały kościółek, ale bardzo urokliwy. Przybywa do niego mnóstwo chrześcijan z praktycznie całego świata. Niektórzy, szczególnie Ci z Afryki są kolorowo ubrani i bardzo głośni. Ten ich chrześcijanizm jest taki jak ich szaty, czyli niezwykle radosny i pogodny, ale też głęboki. Nie można od nich oderwać oczu.

Jest komenda od przewodnika, można indywidualnie wejść do kościółka. Kto chciał mógł wejść do kościoła, był tylko wymóg, że musi mieć odpowiedni strój zakrywający kolana i ramiona. I tak jedni wchodzili z ciekawości, inni, żeby zrobić dobre zdjęcia i pochwalić się nimi, a inni zwyczajnie, żeby się pomodlić. Weszłam z naszą grupą uklękłam i modliłam się długo. Czułam wewnętrznie, że to jest to miejsce i ten moment, żeby podziękować Bogu za cały zeszły rok. Kiedy klęczałam zatopiona w myślach i w modlitwie doznałam czegoś wyjątkowego, jakby takiej lekkości wewnętrznej, każdemu życzę takiego przeżycia. Cały czas łzy ciekły mi po policzkach i nie sposób było ich zatamować, po prostu lawina łez. Mąż podszedł zaniepokojony co się dzieje, odpowiedziałam, że tak się wzruszyłam (a tak na marginesie łzy zawsze działają na mężczyzn). Nie do końca tą sytuację pojmuję, to było mistyczne przeżycie. Kiedy wstałam z kolan czułam się jak nowo narodzona. Ludzie przechodzili obok, ale nie bardzo mnie obchodzili, zapewne mieli swoje własne sprawy i troski. Ja tam byłam z Bogiem.


Ale to nie koniec opowieści. Jakież było moje zdziwienie, kiedy otrzymałam następnego dnia sms-a od koleżanki (która nie miała pojęcia, gdzie jestem i co robię). Sms był następującej treści: „Widziałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Oto uzdrawiam cię: trzeciego dnia pójdziesz do świątyni Pańskiej i dodam do dni twego życia piętnaście lat” 2Krl20,5b-6a. Niech Pan uzdrowi w tobie to co potrzebuje uzdrowienia, byś mógł żyć pełnią życia! Błogosławionego czasu z nim! Kiedy odczytaliśmy tą wiadomość przyznaję miałam gęsią skórkę. Było to elektryzujące przeżycie.

A potem. Kolejno zwiedzaliśmy niezwykłe miejsca w Izraelu, słynną Jerozolimę i byliśmy w Autonomii Palestyńskiej, bo tam leży Betlejem. I na trzeci dzień odwiedziliśmy świątynie Pańską. Tam różnorodność kulturowa zachwyciła nas, natomiast stwierdziliśmy, że konflikty etniczne na Bliskim Wschodzie są nie do rozwiązania. Tamtejsze społeczności wiele łączy, ale jeszcze więcej dzieli. A mądrość z tego wydarzenia jest taka: dostajemy znaki, przeważnie ich nie dostrzegamy, ale jeśli je dostrzeżemy to nie lekceważmy ich.

Chciałam podzielić się tym przeżyciem i tą nadzieją, którą mam i która pozwala mi zawsze podźwignąć się z trudnych sytuacji i daje mi siłę do walki i nadzieję, na dobre jutro. Bowiem po każdej burzy pojawia się słońce. Dookoła spotykam wielu ludzi z depresją, z brakiem perspektyw i to jest takie przygnębiające. Chcemy przenosić góry, kruszyć mury, a do tego potrzebna jest wiara i nadzieja. Nauka choćby najbardziej zaawansowana nie rozwiąże naszych problemów, a nadzieja uskrzydli nas i pozwoli pokonać problemy.

 
 
 

1 Comment


Maja Zapała
Maja Zapała
Mar 29, 2020

Piękne, prawdziwe i wzruszające. Szkoda, że nie każdemu dane jest móc doświadczyć takiego głębokiego poruszenia, autentycznej wiary. To tylko potwierdza to co wszyscy wiemy - jesteś osobą niezwykłą!

Like

ZOSTAŃMY W KONTAKCIE

OTRZYMUJ INFO O NOWOŚCIACH

  • Grey Instagram Icon
  • Grey Facebook Icon
  • Grey Pinterest Icon
  • Grey Twitter Icon
  • Grey YouTube Icon

© 2019 by Jarzębinka Morawska. Proudly created with Wix.com

bottom of page